Świat już wkrótce może zostać skonfrontowany z nowym dyktatorem, który
pod względem tyranii nie będzie ustępował samemu Adolfowi Hitlerowi. To
efekt kryzysu, jakim targana jest Europa oraz cały zachodni świat -
uważa Geoffrey Roberts, prominentny brytyjski historyk.
Profesor Roberts, który na co dzień pracuje na University College Cork i
należy do Królewskiego Towarzystwa Historycznego, nie ma wątpliwości,
że obecna atmosfera w Europie bardzo przypomina klimat, jaki towarzyszył
dojściu Hitlera do władzy. Takie okoliczności sprzyjają sytuacji, w
której do głosu dochodzą organizacje działające w najbardziej
radykalnych nurtach.
"Rozwój najbardziej ekstremistycznych ugrupowań nie jest nowym
zjawiskiem w Europie. Ostatnio ich polityczny wpływ był bardzo silny w
różnych krajach Starego Kontynentu" - tłumaczy profesor Roberts. "Myślę,
że ma to związek z ekonomicznymi oraz politycznymi problemami, z jakimi
zmaga się obecnie Europa, co stwarza dramatyczne zagrożenie dla całej
Unii Europejskiej".
Zdaniem historyka, wraz z upływem czasu, ludzie w coraz bardziej wybiórczy sposób zaczynają traktować koszmar wojny, a to nie służy walce z ekstremizmem. Zamiast tego sprawia, że ludzie, którzy głoszą hasła populistyczne oraz reprezentują skrajne poglądy, mogą sięgnąć szczytów władzy. Nie to jest jednak największym problemem. Od zagadnień historycznych, dużo większe znaczenie mają czynniki ekonomiczne i polityczne. To właśnie one mogą doprowadzić do nadejścia nowego kryzysu w świecie wartości.
Zdaniem historyka, wraz z upływem czasu, ludzie w coraz bardziej wybiórczy sposób zaczynają traktować koszmar wojny, a to nie służy walce z ekstremizmem. Zamiast tego sprawia, że ludzie, którzy głoszą hasła populistyczne oraz reprezentują skrajne poglądy, mogą sięgnąć szczytów władzy. Nie to jest jednak największym problemem. Od zagadnień historycznych, dużo większe znaczenie mają czynniki ekonomiczne i polityczne. To właśnie one mogą doprowadzić do nadejścia nowego kryzysu w świecie wartości.
Naukowiec w wywiadzie dla stacji telewizyjnej RT stwierdził, że
najbardziej radykalne frakcje trafiają ze swoimi poglądami na
najbardziej żyzną glebę właśnie w czasie załamania gospodarczego oraz
perturbacji na scenie politycznej. Poważny kryzys w strefie euro może być zaś katalizatorem radykalnych zmian, które doprowadzą do powtórki z historii.
Geoffrey Roberts, pomimo dość ponurej konkluzji, cały czas ma jednak nadzieję na to, że demokracji w Europie uda się przetrwać kryzys, a scenariusz, który przerabialiśmy w latach 30. ubiegłego wieku, już nigdy się nie powtórzy.
Geoffrey Roberts, pomimo dość ponurej konkluzji, cały czas ma jednak nadzieję na to, że demokracji w Europie uda się przetrwać kryzys, a scenariusz, który przerabialiśmy w latach 30. ubiegłego wieku, już nigdy się nie powtórzy.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz